MMariola MMariola
1399
BLOG

10.04.2010 SLONCE KRWAWO ZACHODZI, Z NIM RESZTA NADZIEI cz.2

MMariola MMariola Polityka Obserwuj notkę 9

 

"Słońce wschodziło czerwone"

 

 

 10.04.2010, 06:20 chyba polskiego czasu

+2=08:20 moskiewski czas

 

cz.1

mmariola.salon24.pl/509681,10-04-2010-slonce-krwawo-zachodzi-z-nim-reszta-nadziei

Katyń II
Słońce wschodziło czerwone
Relacja z wyjazdu do Katynia w dniu 10 kwietnia 2010 r.

www.ak.diecezja.tarnow.pl/2010katynpoprawiony/Katyn%20II.pdf

 

cd.

Wacław Prażuch
Prezes Instytutu Akcji Katolickiej Diecezji Tarnowskiej

 

Wracam na polską część cmentarza. Jest czas, aby dłużej przystanąć  w miejscu gdzie NKWD dokonało tego strasznego mordu. Pięć dołów, gdzie spoczywali pomordowani oficerowie, a których ekshumowano później do mogił zbiorowych położonych przy ołtarzu, przykryte jest teraz symbolicznie żelaznymi płytami. Na pniach okolicznych drzew pojawiają się biało-czerwone opaski, a między płytami małe chorągiewki. Nazwisko każdego zamordowanego wyryte jest na żelaznej tabliczce wielkości kartki z zeszytu. Tabliczki te umieszczone są alfabetycznie w murze okalającym zbiorowe mogiły.  

 

Data i godzina (oryginalne) 2010:04:10 07:13:19

+ 2h = 09 : 13:19 moskiewski czas

 

 

Między godziną 9.00 a 10.00 na cmentarz przyjeżdżają członkowie Rodzin Katyńskich, którzy dotarli z Warszawy do Smoleńska specjalnym pociągiem. Wśród nich spotykam wiceprezydenta miasta Tarnowa pana Henryka Słomkę-Narożańskiego, który wraz ze swą matką i siostrą niesie sztandar Rodzin Katyńskich. Jego dziadek został tu zamordowany i jest pochowany w jednej ze zbiorowych mogił. Cmentarz powoli się zapełnia. Członkowie rodzin spoczywających tu żołnierzy, zanurzeni w modlitwie, stoją przy tabliczkach z nazwiskami swoich bliskich. Ta swoista ściana płaczu zapełnia się miniaturkami polskich flag i kwiatami, na chodniku pojawiają się znicze.

 

I tu mam kolejny problem czasowy.

W swojej relacji pan Waclaw przebywa w moskiewskiej strefie czasowej, co potwierdzaja zdjecia wykonane przez Adama Szpaka.

www.gmina.tarnow.pl/print.php

 

Wg. wszelkich relacji rodziny katynskie wyjechaly ze Smolenska do Katynia okolo godziny 10:00 moskiewskiego czas. 

Ponizej stopklatki z flimu ks.Zawislaka

www.youtube.com/watch

i zdjecia z glalerii jurko

picasaweb.google.com/jmzochowski/2010041011Katyn#

z wyjazdu rodzin katynskich ze Smolenska i przyjazdu 13 autobusow do Katynia

 

09:15:20
 
 moskiewski czas
 

 

 
 
 
 

 

 

 

OSTATNIE ZDJECIE WYKONANE NA DWORCU W SMOLENSKU
   
09:33:42
 
 
Przyjazd autobusow do Katynia i pustki przed Memorialem
 
 
 
 
 

 

PIERWSZE ZDJECIE WYKONANE PO PRZYJEDZIE PRZED MEMORIALEM W KATYNIU 
 
10:05:32
 moskiewski czas
 
 
  komentarz pod cz.1
Ciekawa zbieżność. 
Równe w ten właśnie czas jak delegaci na dworcu siadają w autobusy 7.17, w Smoleńsku (jak nam mówią) ląduje jak- 40 z dziennikarzami 7.15. Dziennikarze też odprawiają do Katyniu autobusami. Znaczy oni powinni byli były znaleźć się w Katyniu , jednocześnie z ludźmi z pociągu.
VERTUAL165 | 26.05.2013 18:28
 
 
 
(kliknij obrazek, aby powiekszyc)
image
 

Prosze teraz spojrzec na jedno zdjecie pana Szpaka wykonane o 

 

Data i godzina (oryginalne) 2010:04:10 07:21:26

+2h = 09:21:26 moskiewski czas

W oddali widzymy ksiedza, ktory o godz.09:21 moskiewskiego czasu przebywal na dworcu w Smolensku

 

 

 

Autokarami dojeżdża także Polonia z Białorusi. Są to głównie harcerze. Pojawiają się też osoby przybyłe indywidualnie z Polski i Białorusi, przedstawiciele Rodziny Radia Maryja, parlamentarzyści. Spotykamy znajomego posła z nowosądecczyzny pana Arkadiusza Mularczyka. Opowiada, że właśnie przyjechał ze stacji Gniazdowo, dokąd z grupą parlamentarzystów dotarł na piechotę, gdyż Rosjanie odmówili ich prośbie, by podjechać tam autokarem.

 08:18 moskiewski czas

 

www.super-nowa.pl/fr.php

3zet.salon24.pl/509923,smolenskie-zdjecia-ustalanie-przedzialu-czasu-wykonania-cd

posel Stanislaw Pieta

 

Po śniadaniu, mając jeszcze 2 godziny do wyjazdu, decydujemy się wraz z panem Jurkiem – fotografem na spacer do stacji kolejowej Gniezdowo. Tam właśnie dobiegał końca przedostatni etap podróży polskich oficerów. Pod sowieckimi bagnetami opuszczali wagony i wsiadali do „czarnych wron” – autobusów więźniarek, które wiozły ich do katyńskiego lasu. 
 
Dołącza do nas Arek Mularczyk, poseł z Nowego Sącza. Idziemy we trzech szerokim poboczem, rozmawiamy. Starsza Rosjanka, pytana o drogę doradza nam skorzystać z busa „marszrutki”. Gdy dowiaduje się, że nie mamy rosyjskiej waluty, bez wahania otwiera torebkę i chce dać nam pieniądze. Grzecznie odmawiamy, Arek znalazł kilkaset rubli. Cena za przejazd 12 rubli od „głowy”. 
 
W busie atmosfera sympatyczna, pasażerowie uśmiechają się – rozpoznają bezbłędnie – „Polaki” jadą do „Memoriału” – taka nazwa tam funkcjonuje. Na samej stacji porządek niespotykany na polskich dworcach. Żadnych napisów na murach, połamanych ławek, śmieci. Dworzec wygląda tak, jakby wczoraj zakończył się remont. Kolejny podjazd busem, tym razem z funkcjonariuszami i funkcjonariuszkami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i jesteśmy na miejscu. Przechodzimy kontrolę i wkraczamy na teren miejsca pamięci.
 
 
 
 

 

Odbieram SMS-a od dyrektora Wydziału Duszpasterskiego Tarnowskiej Kurii Diecezjalnej, ks. dra Wiesława Piotrowskiego, z prośbą, aby przywieźć trochę katyńskiej ziemi. Ziemia ta umieszczona zostanie później w urnie, która wraz z ziemią z pozostałych miejsc męczeństwa duchowieństwa polskiego będzie złożona na Jasnej Górze 1 maja 2010 roku, podczas ogólnopolskiej pielgrzymki księży, zorganizowanej z okazji Roku Kapłańskiego, jako wotum wierności kapłanów polskich.
 
Zaczyna się coś dziwnego dziać z pogodą. Nie wiadomo dlaczego, nagle robi się przejmująco zimno. Wcześniej chcieliśmy zostawić kurtki  w samochodzie, ale teraz są one konieczne. Na tym zimnie nie sposób ustać w miejscu, chodzimy więc po cmentarzu, aby się rozgrzać. Przed wejściem Rosjanie w kuchni polowej serwują gorącą herbatę. Pojawia się wilgotne mgliste i takie lepkie, niemiłe powietrze.  
 
Marek Mucha bedac jeszcze w Smolensku mowil:
 
Slonca juz nie ma. Zrobilo sie bardzo zimno. No ale postanowilismy, ze bez kurtek, tylko bierzemy swetry i takie, takie swetry tylko  i jedziemy na miejsce zbrodni do Katynia. Tam przechodzimy bramki, poniewaz jest wysokiej rangi wizyta prezydenta polskiego i jakiegos tam przedstawiciela FR.... i bramki ochroniarskie....
 
10:05:34
 
 
 
 
cd. Wacław Prażuch
 
   Oczekujemy na przybycie pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, delegacji państwowej i na rozpoczęcie uroczystości. Wystawiamy poczet sztandarowy Akcji Katolickiej w osobach: Józef Gądek – wójt gminy Skrzyszów, Kazimierz Kurczab – burmistrz Tuchowa, Wacław Prażuch  – prezes Akcji Katolickiej Diecezji Tarnowskiej. Madonna z Krużlowej, której wizerunek widnieje na naszym sztandarze, spogląda na stojący obok wizerunek Matki Boskiej Katyńskiej, która z czułością przytula zrozpaczonego Człowieka.   
 
W pewnym momencie członek naszej delegacji, pan Adam Szpak, który rozmawiał z pracownikami Kancelarii Prezydenta, informuje nas, że podobno rozbił się samolot, którym leciał Prezydent. Wzruszamy ramionami, bo to przecież jakaś bujda, kolejna tania sensacja. Ale niepokój i niepewność już w każdym jest. Zaczyna krążyć pogłoska, że samolot rozbił się około 20 km od lotniska w Smoleńsku. Czekamy i po dłuższej chwili organizatorzy podają komunikat potwierdzający tę straszną wiadomość. W pierwszej wersji podano, że samolot rozbił się przy podchodzeniu do lądowania. Trwa akcja ratunkowa, są zabici i ranni.
 
 
Adam Szpak 
 Jak Pan dowiedział się o katastrofie prezydenckiego samolotu? 

- Od ministra Sasina, z pierwszych rąk. Pan Sasin dostał telefon, że katastrofa. Poszedłem do swojej grupy, nikt nie wierzył. Po zakończeniu uroczystości mszalnych pojechaliśmy do Smoleńska na miejsce katastrofy. Zrobiliśmy zdjęcia wraku samolotu i części. Ja nie wierzę, że to się samo stało. 

cdn.

MMariola
O mnie MMariola

„I jak ten głupiec u mądrości wrót Stoję – i tyle wiem, com wiedział wprzod" Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka